poniedziałek, 1 października 2012

Rozdzial 1- Zlosc na mame.

O godzinie 17 dojechalysmy z mama do naszego nowego domu. Mam szczescie, ze nie mam rodzenstwa, ani taty. Moj tata, olal moja mame, zaraz po moim urodzeniu, wiec wychowywala mnie tylko ona. Jest silna kobieta i mysle, ze dala rade. To byla kamienica, w ktorej mialam zamieszkac. Weszlysmy do srodka, zobaczylam piekny salon polaczony z kuchnia. Chociaz dalej bylam zla na mame, zeby dodac jej otuchy, przytulilam ja, oraz powiedzialam:
J-Mamus, nie przejmuj sie, jakos damy rade.
M-Napewno?
J-Tak, napewno. A tak w sumie, to dlaczego sie tutaj przeprowadzilysmy?
M-Dostalam proppozycje awansu, ale musialysmy sie tu przeprowadzic. Od teraz bede redaktorem naczelnym Timesa!
J-Wow! Mamo, gratuluje!
I tak rozpoczal sie pierwszy dzien w nowym miescie, nowym domu, wsrod nowych ludzi.
Nagle mama powiedziala
M-Kochanie, wejdz na gore, zeby obejrzec swoj pokoj.
J-Okej, nie moge sie doczekac, juz ide!
Weszlam po zakreconych schodkach. Na drzwiach byla tabliczka "Vicky", wiec odrazu wiedzialam, ze to moj pokoj. Powoli otworzylam drwi i to co ujrzalam bylo przesliczne!To byl moj nowy pokoj
 Zjechalam po poreczy na dol. Podbieglam do mamy i krzyknelam:
J-Mamuuus! Jest boski! Dziekuje!
M-Ciesze sie, ze ci sie podoba.
J-Podoba?! Jest spelnieniem moich marzen!
M-To dobrze. Idz spac, bo jutro rano wstajemy kolo 9, pewnie jestes zmeczona podroza.
J-Dlaczego o 9?
M-Jedziemy na... ZAKUPY!
J-Naprawde?!
M-Taak!
J- To ja ide spac.Dobranoc.
M-Dobranoc. Kocham Cie. Zapamietaj sen, bo moze sie spelni.
J-Okej. Paaa.
Weszlam po schodkach do mojego nowego pokoju, przebralam sie w pizame, polozylam do lozka.
Ledwo przylozylam golwe do poduszki, odrazu zasnelam
______________________________________________
Mam nadzieje, ze sie wam podoba. :)
Czytales/Czytalas-Skomentuj. To dla mnie wazne!
Vickyy. :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz